Obrazek 1

Obrazek 1

10/04/2014

Złap mnie! Jeśli potrafisz..


Cling clang go the chains
Someones about to find your
Cling clang go the chains
The Warden's right behind you

♠ Dezzy ♠ 15 lat ♠ 150 cm ♠ 44 kg ♠


Kim jest Deźiak?
Mogłabym tu zacząć wypisywać, iż na pewno jest to specifyczna i unikatowa osóbka, ale tak nie jest. Bowiem i ja, tak samo jak i nasza głowna bohaterka twierdzi, że nie ważne jak poświrowanym będziesz i tak znajdzie się jakiś rudy murzyn albinos, który pobije Cie w tej kwestii
Warto podkreślić, iż Dezzy ma się sama w sobie za przeciętną, ponadto całkiem normalną dziewczynę, a jeśli śmiesz zaprzeczyć czeka Cie niemiła konfrontacja z jej lewym sierpowym.

Do rzeczy.
Gdyby była świadoma swej szalonej osobowości nie byłoby już tak fajnie. Bo co to za świr, który wie, że świrem jest i w pełni to akceptuje? Otóż wtedy żaden z niego świr! A dobra licencja świra to taka o której posiadaniu sam właściciel nie ma pojęcia.
Więc ok - Dezzy jest normalna.
Nie, nie. Zaraz, nie jest normalna. Tylko tak myśli. Nie myśli, wie. Jest o tym przekonana! Kumasz?

- Poczekaj, poczekaj.. Że niby ja nie myślę?! *Dźwięk odpalania piły mechanicznej*

5 hours later.
Super. Nie jestem zbyt dobra w poltkowaniu, chyba będę zmuszona mówić o wiele ciszej. Wystarczy? Dobra, jebać.
O czym ja to?
Ach.. no tak. Dezzy w żadnym wypadku nie przypomina swoim zachowaniem typowego dzieciaka. Co nie oznacza, że można przypisać jej charakter dorosłej osoby. Krótko mówiąc nie przypomina nawet człowieka, a by ją określić nasuwa mi się jedynie myśl stworzenia człekopodobnego posiadającego wściekliznę, jak zwierzęta.
Lubi rządzić i wiedzieć wszystko. Przez co zapewne często będzie wtrącać się w nieswoje sprawki, ale cóż. Taka już jest i koniec. 
Arogancka, egoistyczna, niewyedukowana wariatka o niezrównoważonej psychice i tendencjach sadystycznych.


OH I AHH.
Okej, na wyglądzie to ona ma kompletnego fioła. Spróbuj tylko rysnąć jej nieskazitelnątrupio bladą twarzyczkę, a ona oderwie Ci głowe i wrzuci do odpadów radioaktywnych. Jej głównym atutem na pewno są włosy, chociaż ich długość jest co najmniej przerażająca, a pielęgnacja potrafi zajmować jej nawet i pół dnia. Siegają bowiem prawie do kostek i potrafią być na prawdę niewygodne. Jeśli nie ktoś inny to kiedyś sama się nimi przypadkowo udusi.
Choć o swój wygląd jak już wyżej wspomniane było dba to jakoś nigdy za specjalnie nie próbowała pozbyć się podkrążonych oczu. Wyglądają okropnie, jakby się oćpała, ale to tylko wynik bezsenności.
Oczyoczy.. ślypia to ona ma czerwone jak, jak.. No.. Po prostu są czerwone, jeny..
Garderoba natomiast naszej przesłodkiej panienki składa się tylko i wyłącznie z sukń, sukienek i spódniczek. Wszystko to wygląda jak jakaś próba cosplay księżniczki z filmu fantasy, ale nje, nje. To jej stylówa!


PIF I PAFF?
I'm a shadow in the corner of your vision
Co zalicza się do arsenału umiejętności tej czarnowłosej piękności? Nie jest tego wiele, ale czego można oczekiwać od początkującego władcy cieni, który dopiero co odkrył swoją nową zabawkę i nawet nie do końca wie jak należy się nią bawić?
Dezzy nie wyciąga wody z kwiatków, nie podpala przedmiotów, nie rzuca nimi siłą umysłu, ani nie wkrada się do czyjejś głowy. 
Dezzy tworzy, edytuje i wprowadza w życie.. cienie. Potrafi utworzyć w dowolnym miejscu żywy cień, który albo naśladować będzie jej ruchy, albo żyć będzie własnym życiem jeśli tylko kreatorka da mu taką możliwość. Co nie oznacza, że jej wytwory mają własną świadomość, co to - to nie. Nie myślą, nie mówią, nie czują. Co zabawniejsze nie można ich zniszczyć, ale one już nieco szkód wyrządzić mogą, a nawet i bolesnych. Chcesz się pozbyć cienistych przyjaciół? Zatamuj źródło, to i woda nie będzie wypływać. 

Czego Bezik oczekuje na wyższych poziomach swojej zdolności? Otóż, że klony nie będą już tylko klonami, a ona formułować będzie z nich mogła inne postacie, czy nawet i zwierzęta. Większa ich ilość (aktualnie jest to jedynie 3) i bez ograniczenia terenu (kiedy Dezzy oddali się od cienia na 10 metrów ten rozpływa się o ile nie zostanie wcześniej przemieszczony)

Nauka, nauka do potęgi klucz, a z potęgą światem zawładnąć jest już o wiele lżej. Mwahaha!


- Wiesz, słonko. W ciemności kryją się rzeczy tak okropne, że świat chowa je w największych otchłaniach pustki. I nie, nie jesteś to ty.

1 GRUDNIA

Dezzy to właściwie nie miała być Dezzy. Każdy przypuszczał, iż urodzi się chłopiec. W końcu kiedyś musi się to stać, ale jej matka niestety, lub też stety szczęście miała do rodzenia jedynie pięknych córeczek.

- Ekhem. Szczęście do pięknych to jej chyba przyszło dopiero kiedy JA się urodziłam.
- Ciumkaj tego lizaka dalej i łaskawie nie przerywaj, kiedy jestem zajęta.
- Muszę Cie pilnować! Ostatnio wypaliłaś, że nie myślę..
- Łapiesz mnie za słówka.
- Chyba za zdania.
- Głupi bachor...

Tak, czy siak na własnym świecie Astuzii pojawiło się kolejne dziecko. W rodzinie Canvan była to kolejna dziewczynka, kolejna, bo piąta. Nie będę ukrywać zawiedzienia ojca, prawdopodobnie nie będzie mu dane wychowywanie syna, ale zawieść na swoim dziecku jak się później okazało przyszło jeszcze nie raz.
Zaczynało się niewinnie, od jakiś tam drobnych sprzeczek pomiędzy siostrami, bijatykami o zabawkami, czasem poleciały brzydkie słowa (bo głupia koza to było najbrzydsze na co stać było w młodym wieku Deziaka)
No cóż, bywa. Rodzeństwa przecież często za sobą nie przepadają.
Później wymykała się z domu. Dość czesto kiedy ukończyła 13 lat, głównie z zamiarem spotkania się ze znajomymi, którzy zapewne przez jej matke zostaliby określeni jako "złe towarzystwo". Dezzy nie dogadywała się z matką, nie przepadała za nią, a i ona wolała faworyzować pozostałe córki, które o dziwo grzeczne jak aniołki nie sprawiały najmniejszych problemów.
Kiedyś musi trafić się wyjątek.

- Pamiętaj o fajnym słówku, pamiętaj *szeptu szeptu*

No dobra, przechodząc do konkretów. Kiedy Dezz zaczeła objawiać swe "deeeemonicznee~" zdolności jej rodziciele w końcu mieli jakiś porządny powód, by móc się jej pozbyć. Załatwiając miejsce w akademii, niech się kisi, a co! 

- Może być? Padam na twarz, nie chce mi się dłużej tego ciągnąć.
- Oczekiwałam czegoś bardziej wciągającego. Wiesz co? Zwalniam Cie z tej fuchy, możesz szukać sobie pozycji kartopisarza u kogoś innego.

A jako iż ona kocha być na pierwszym miejscu, to ta żmija swą wylęgarnie upodobała sobie na pierwszym piętrze w pokoju B1. Niby dwuosobowy, ale ona ma to w tyłku, bo i tak nikt nie odważy się z nią zamieszkać. Czyli dodatkowa przestrzeń do siania zniszczenia.

Rules are made to be broken. Like buildings. 
Or people.

gmail (na którego nigdy nie zaglądam): ttreszowski@gmail.com
gg: 50910786
pozdro 599

7 komentarzy:

  1. [ Ohayo! Oficjalnie witam w Tahorayo! Super karta postaci. Niby długa, ale wciągająca, przez co bardzo szybko się ją czyta i nie wiadomo kiedy się kończy. Podoba mi się twoja postać *same czarnowłose piękności na tym blogu* i naprawdę mnie zainteresowała.
    Mam nadzieję na jakieś wspólne wątki ;) ]

    Sayuri

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [ Hejj. ^^ Dzięki, właściwie to pisałam ją późno w nocy i myślałam, że wyjdzie o wiele, wieele gorzej.

      No to musimy sobie kiedyś jakiś wątek zaplanować. ;3 ]
      ~Dezzy

      Usuń
  2. [ #miau / #koza
    Wiesz co sądzę, prawda? Nie wiesz? DEZZY, DEZZY, DEZZY! ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupuję mojej siostrze zgrzewkę takich soków o nazwie "Dezzy" z Lidla. Są uzależniające. To chyba tyle na ten temat xDDD
    Cieszyłabym się z wspólnego wątku, jednak Dashi chyba skapituluje widząc kogoś tworzącego cienie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego? Oboje potworzycie je razem i będziecie się szkolić i przekazywać zdobytą już wiedzę na ich temat :P

      Lavi

      Usuń
  4. Witaj Dezzy!
    I gdzie ta karta w HTMLu? Manatek mi powiedział, że taką tworzyłaś :P
    Postać bardzo ciekawa, miejscami aż za bardzo. Liczę na wspólną notkę i... proszę jeszcze tylko o podanie numerku pokoju :)

    Lavi

    OdpowiedzUsuń

Szkielet Smoka Zaczarowane Szablony