Obrazek 1

Obrazek 1

10/03/2014

Let butterfly free

Była sobie kiedyś księżniczka...
...której napisano scenariusz życia.

||IMIĘ|| Na imię dostała Sayuri [小百合], co oznacza 'mała lilia'. Imię to zostało wybrane na szybko, przez ojca dziewczyny, który widząc po raz pierwszy swoją córeczkę, od razu porównał ją do pięknego, acz delikatnego i kruchego kwiatu lilii. Trafił z nim idealnie, gdyż od tamtego dnia nie zmieniło się w niej zbyt wiele.

||NAZWISKO|| Dziewczyna należy do potężnego rodu Baskerville, który wywodzi się od jednego z pięciu braci z legend Tahorayo, Wenrou. Jej członkowie sprawują rządy w kraju Wenrou, z pokolenia na pokolenie dziedzicząc tron. Sayuri jest więc księżniczką, a może pewnego dnia i królową.

||WIEK|| Sayuri liczy sobie prawie 18 lat. Przeżyła już 17 zim, a teraz czeka ją najdłuższa i najcięższa, po której oficjalnie stanie się prawdziwą kobietą gotową do wyjścia za mąż i założenia własnej rodziny.

||DATA URODZENIA|| Na świat przyszła w najzimniejszą noc, z 22 na 23 grudnia. Przesilenie zimowe było dla całej jej rodziny najpiękniejszym, a zarazem najsmutniejszym dniem, kiedy spadł pierwszy tamtej zimy śnieg.

||POCHODZENIE|| Wenrou, państwo harmonii i spokoju położone w południowej części krainy Tahorayo. Urodziła się w stolicy tego pięknego kraju, w Asili. Wychowywała się tam od najmłodszych lat i to tam spędziła całe swoje dotychczasowe życie, nigdy nie przekraczając murów otaczających pałac królewski.

||RODZINA|| Rodzina Sayuri, mimo że królewska, to nie jest ona zbyt duża. Ma kochającą oraz niesamowicie piękną matkę o dobrym sercu, Pandorę, która niestety tak jak i jej córka doskonale zna swoje miejsce na ziemi, starając się nie wychylać. Oprócz niej, ma również starszego o dziesięć lat, dość nadopiekuńczego brata, Khala, obecnego władcę królestwa Wenrou. Niestety nie ma już wśród żywych jej wspaniałego ojca, Edgara który ledwo miesiąc temu niespodziewanie zmarł, pogrążając rodzinę, jak i kraj w żałobie.

||KLASA|| Sayuri mimo opuszczenia pierwszego roku w akademii bez problemu dostała się do grupy ze swoimi rówieśnikami, a uczęszczanie do klasy B nie będzie raczej dla niej żadnym wyzwaniem.

||POKÓJ|| Sayuri nie rozpoczęła nauki tak jak pozostali uczniowie akademii, od pierwszego dnia września. Decyzję o uczęszczaniu do tej szkoły podjęła nieco później. Z tego powodu nie miała zbyt dużego wyboru w pokojach, a tak naprawdę nie miała żadnego. W powodu braku wolnych, ku niezadowoleniu jej brata, jest zmuszona do dzielenia pokoju A5 z dwoma lokatorami płci przeciwnej. Młodszym bratem króla Astuzi, Shenem Mineyem i i dyrektora szkoły, Lavim Munrou.

Ona jednak nie z nim była szczęśliwa...
...i pragnęła czegoś więcej.

||DAR|| Sayuri została napiętnowana jeszcze przed swoimi narodzinami. Wspaniałym darem, a czasem przekleństwem, którym została obdarzona jest widzenie duchowej energii znajdującej się w każdym żywym organizmie oraz martwych przedmiotach, bardziej znana pod pojęciem Aury. Potrafi ją w sobie kumulować, a następnie zmieniać i wypuszczać pod postacią Widzeń oszukujących ludzkie zmyły, nazywane po prostu iluzją. O swoim talencie wie od dawna, jednak wciąż nie udało jej się nad nim zapanować i często nieświadomie go używa. Nie jest on również zbytnio rozwinięty. Póki co potrafi jedynie oszukiwać jedynie wzrok innych ludzi. Dziewczyna ma nadzieję, że kiedyś uda jej się opanować swój talent na tyle, aby w końcu okazał się być przydatny i pożyteczny.


||BROŃ|| Nigdy w życiu nie dano jej do rąk żadnego oręża. Była trzymana jak najdalej od jakiejkolwiek broni. Sayuri jednak zawsze była uparta i kiedy sobie coś postanowiła to nie dawała za wygraną dopóki nie osiągnęła upragnionego celu, a w tym przypadku była to właśnie walka. Zawsze ciągnęło ją do broni i kiedy nikt nie patrzył, podkradała swojemu starszemu bratu katanę lub inną broń z jego asortymentu i w tajemnicy przed wszystkimi ćwiczyła posługiwanie się nią.

||WYGLĄD|| Młoda dziewczyna o anielskim wyglądzie. Tak w skrócie można by opisać Sayuri, jednak nawet i te słowa nie byłyby w stanie odzwierciedlić jej urody. Ma długie, gęste włosy w kolorze nocy i o tym samym ubarwieniu, bystre oczy, otoczone obwódką ciemnych rzęs. Jej alabastrowa cera wydaje się być bez żadnej skazy, jednak mimo to praktycznie zawsze pokrywa ją gruba warstwa pudru. Po co on jej właściwie, skoro jest tak piękna? Podobno każdy człowiek na jakieś wady, a według innych wadą w jej wyglądzie są zdobiące całą jej twarz piegi, które skrywane są pod makijażem. Jest dość wysoka. Mierzy niecałe 170 cm wzrostu, jednak nie jest to jej atut, a wręcz przeciwnie. W połączeniu z jej wątłą posturą i szczupłą sylwetką, dziewczyna wydaje się być krucha i delikatna, bo właśnie taka jest.
Sayuri ma dość duże problemy ze wzrokiem, które niestety zamiast znikać, to pogłębiają się. Z tego powodu musi nosić okulary, jednak trudno ją w nich zobaczyć, ponieważ nie należą do grupy 'rzeczy pięknych'. Jako zamiennik stosują u niej zaklęcie korygujące wzrok, jest ono jednak nieprzyjemne i nieskuteczne.


Ale pewnego smutengo dnia...
...dostała szansę na inne życie.


||CHARAKTER|| Charakter Sayuri? Równie dobrze można by było zapytać o charakter sukienki, którą uszyto według czyjegoś pomysłu. (chodź i tak sukienka przy niej wydaje się być bardziej interesująca) Tak właśnie było z nią. Jej charakter został zaprojektowany od A do Z według ściśle określonych zasad, przez co jej prawdziwa osobowość nie miała nawet najmniejszych szans, aby się ukształtować. Zawsze cicha i spokojna, a do tego potulna jak baranek. Te trzy cechy chyba najbardziej charakteryzują jej osobę. Oprócz tego, mimo iż jest księżniczką, to bardziej można by było przyrównać ją do szarej myszki, która doskonale znając swoje miejsce, pilnuje się go i stara nie zwracać na siebie zbytecznej uwagi innych. Do tego przez ciągłe odizolowanie od społeczeństwa, dziewczyna  stała się poniekąd samotniczką. Trudno jej nawiązywać jakiekolwiek prawdziwe kontakty, a co tu wspominać o przyjaźniach czy wielkich miłościach. Jej relacje z innymi ludźmi są czysto polityczne, sztuczne i pozbawione jakichkolwiek uczuć. Jednak sama dziewczyna jest bardzo emocjonalną osóbką, ale dzięki latom ćwiczeń nauczyła się je ukrywać i tłumić w sobie. Światu pokazuje jedynie te piękne, idealne uczucia, jakimi jest wieczne zadowolenie z życia.
W Sayuri są też jednak prawdziwe cechy, których nikt nie zaplanował i niej nie umieścił. Głęboko ukryta i starannie schowa przed światem, tkwi w niej pełna energii i zapału do pracy dziewczyna, której nie brak odwagi. Ktoś pragnący odkryć wszystkie sekrety i rozwiązać każdą zagadkę. Czasem niecierpliwa i impulsywna wersja Sayuri, która bez czyjeś pomocy niestety nigdy nie odnajdzie w sobie na tyle odwagi, aby wyjść na światło dzienne.


Dlatego Sayuri Baskerville...
...nie porzucaj nadziei.

||HISTORIA|| Życie Sayuri nie zaczęło się wcale tak pięknie i kolorowo jak by wszystkim się mogło wydawać. Za bardzo śpieszyło jej się na ten świat i urodziła się kilka tygodni wcześniej niż powinna. Dziewczynka była praktycznie martwa i nikt nie dawał jej żadnych szans na przeżycie. To dało początek niekończącym się komplikacją, które zniszczyły jej dzieciństwo. Ona jednak zrobiła na przekór światu i przetrwała. Niestety od tamtego momentu wcale nie zaczęła się sielanka. Wręcz przeciwnie.
Dzieciństwo księżniczki to był istny koszmar. Słaba odporność, która powodowała ciągłe choroby i duże osłabienie organizmu. Do tego doszła wciąż pogłębiająca się wada wzroku, która pewnego dnia może doprowadzić do jej ślepoty. Sayuri jednak nie była nieszczęśliwa, ponieważ miała przy sobie kogoś, dzięki komu zapominała o tym wszystkim. Miała prawdziwego przyjaciela. Lavi Munrou. Wychowywała się z nim od pieluch, a wszystko dzięki przyjaźni ich starszego rodzeństwa. Niestety ich kontakt został zerwany, kiedy dziewczyna miała siedem lat. Tłumaczeń było wiele, jednak żadne wystarczająco dobre.
Reszta życia młodej księżniczko jest jedną wielką zlepkom takich samych, monotonnych dni. Nauka manier. Spotkania z ważnymi osobistościami krainy Tahorajo. Nauka zasad, których powinna zawsze i wszędzie przestrzegać. Choroby. Nauka ogólna. Wspólnie rodzinne obiady. Nauka tańca i śpiewu. Rzadkie zabawy z bratem. Nauka haftowania i wielu innych pierdół, które nie dawały jej żadnej radości. Przez cały czas podążała według schematu, wzoru. Żyła tak, jak jej kazano. Aż pewnego dnia plan zawiódł.
Niespodziewana śmierć władcy Wenrou, a ojca Sayuri, był ogromnym ciosem dla całego państwa, jego rodziny, a szczególnie dziewczyny, dla której był on bardzo bliską i ukochaną osobą. Mimo to, wydarzenie to miało też swoje plusy. Zabrzmi to może okrutnie, ale to właśnie dzięki jego śmierci, Sayuri mogła w końcu zakończyć monotonniej swojego życia i coś w nim nareszcie zmienić. Miejsce na tronie zajął jej starszy brat, Khal, który był bardziej przychylny prośbą siostry niż ojciec. Zgodził się na zaprzestania pobierania nauk w pałacu i pójścia do akademii dla 'utalentowanych' osób, Akademii Atahnde.
Dziewczyna dołączyła do niej w wieku 17 lat, raptem miesiąc po śmierci swojego. Była to jej ostatnia szansa na poznanie świata, gdyż według pierwotnych planów, w dniu osiągnięcia pełnoletności miała zostać oddana z rąk ojca w posiadanie swojego narzeczonego, obecnego władcę Hekimy, który został jej przydzielony już przy narodzinach. W wyniku jednak niefortunnego zdarzenia, teraz opiekę nad nią pełni jej brat, który może opóźnić zaręczyny lub nie. Wszystko, cała przyszłość Sayuri, jej życie i to kim będzie uzależnione jest Viserysa.

Weź życie w swoje ręce...
...i napisz własne zakończenie tej historii.

______________________________________________________________________


No to taka tam moja postać. Jestem bardzo chętna na powiązania i zawsze chętna do pisania ^^

||GG||
49895022
||GMAIL||
koroshiohake9@gmail.com



4 komentarze:

  1. [ Nigdy bym nie wpadła na taki genialny pomysł jak to, że Sayu taka... kontrolowana jest. Oddawaj wyobraźnię ;_;
    Jakieś większe powiązanie się zrobi, w końcu Shen nie jest skłonny do zostawienia jej w spokoju hehe. Na pewno dołączy do grona "przyjaciół" pocieszających go w ee trudne noce xD ]

    OdpowiedzUsuń
  2. KOROSHIO W OKULARACH o.o Od kiedy?
    A nie, nie Koroshio... przepraszam, dla mnie zawsze będziesz Koroshio ;c
    Ale może być też Sayuri, również ładnie, ale to nie to samo.
    Kiedy wspólna notka z moją śnieżną sierotką?

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja... mówiłam Ci już jak bardzo kocham twoje KP? Są dopracowane w każdym calu, nie to co moje. Sayuri już kocham całym sercem, choć czuję że będzie problem z nią lekki! Będzie trzeba ją poprzestawiać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ło... jaka długa karta... i jakie piekne obrazki. Kaczuszka na końcu moim mistrzem *.*

    OdpowiedzUsuń

Szkielet Smoka Zaczarowane Szablony